O pomnikach na Skałce słów kilka
Kto się zastanawiał, co przedstawiają pomniki na Skałce? Dlaczego są one obecnie w tak kiepskim stanie i jaki ich los? Rozmawiam też z autorem projektu pomnika.
Wejście do Ośrodku Sportu i Rekreacji Skałka od samego początku istnienia zdobi pomnik, którego historia dotychczas nie była do końca znana. Udało mi się porozmawiać z autorem popularnej „marchewy”. W niedalekiej odległości znajduje się drugi pomnik, o którym wciąż nie wiemy za dużo. Powstał w 1979 roku jako dar społeczeństwa miasta dla dzieci. Mieści się na terenie stadionu i do końca nie wiadomo, co przedstawia – może być to kość lub meteoryt.
Niestety obecnie pomniki nie wyglądają zbyt zachwycająco. Z „marchewy” odpada farba i jest pomalowana sprayami, a płyty wokół cokołu za niedługo całkowicie odpadną. Z pomnika na stadionie podpadały litery, które kiedyś tworzyły napis „Dzieciom uśmiech, światu pokój” i zostało jedynie „Dzieciom uśm”. Pomnik rozpada się i już wkrótce może całkowicie zniknąć z popularnej Skałki. Udało mi się dowiedzieć, iż autorem pomnika jest mieszkaniec Świętochłowic o nazwisku Duda lub Dudziński.
- Dyrektor Skałki zaraz po powrocie z urlopu dokonał oględzin pomników. Obiecane zostało, że do połowy września pomniki zostaną naprawione na tyle ile stać będzie Ośrodek Sportu i Rekreacji – powiedziała Beata Szenowska z świętochłowickiego Urzędu Miejskiego.
Mamy nadzieję, że obietnica zostanie spełniona i na pewno będziemy nadzorować czy pomniki odzyskają swój blask. Na to liczy autor popularnej „marchewy” Gerard Grzywczyk, z którym rozmawiam o pomniku i jego historii.
Adrian Blondzik: Jak to się stało, iż to Pan jest autorem pomnika?
Gerard Grzywaczyk: Gdy Skałka była budowana, już nawet nie pamiętam kiedy to było, w planach miało być główne wejście do parku. Wraz z fontannami miał powstać pomnik, który godnie witałby gości idących do parku. Nie wiem nawet czy fontanny istnieją dziś i czy działają.
Adrian Blondzik: Mogę powiedzieć Panu, że działają, lecz też nie wyglądają one najlepiej.
Gerard Grzywaczyk: To się cieszę, że działają. Przejeżdżając kiedyś obok zauważyłem, że odpada farba z pomnika. Przykro to wygląda, ale taka kolej losu niestety.
Adrian Blondzik: A niech Pan mi powie, co przedstawia pomnik. Istnieje wiele różnych wersji i nie wiadomo, która jest prawdziwa?
Gerard Grzywaczyk: Właśnie słyszałem o różnych insynuacjach, niezbyt trafnych czasem. W planach miała być to rzeźba pionowa i taka też jest. Wymyśliłem, iż może być to abstrakcja biologiczna i zdecydowałem się na kwiat lotosu. Tak jak na Skałce powoli rozwijała się roślinność tak chciałem, aby było widać, jak powoli z pączka rozwija się piękny kwiat.
Adrian Blondzik: A czy sam pomnik ma jakieś głębsze przesłanie?
Gerard Grzywaczyk: Oczywiście. Człowiek miał zaświecić na tle parku. Miał być powitany czymś, na co na pewno zwróci uwagę, czymś rozpoznawalnym.
Adrian Blondzik: Dziękuję serdecznie za rozmowę. Teraz na pewno wiemy więcej o tym tajemniczym dotychczas pomniku.
Gerard Grzywaczyk: Również dziękuję i cieszę się, że pomnik doczeka się renowacji.
Jeżeli ktoś z Państwa wie coś na temat drugiego pomnika lub ma pamiątkowe zdjęcia pomników prosimy o kontakt w komentarzu lub na maila adrian.blondzik@swiony.pl.
Komentarze (9) DODAJ