30. rocznica wyborów kontraktowych z 1989 roku - święto czy mit demokracji?
Dodano:
Czas czytania: 4 min.

30. rocznica wyborów kontraktowych z 1989 roku – święto czy mit demokracji?

4 czerwca 1989 roku odbyły się częściowo wolne wybory, nazywane także kontraktowymi. Były to pierwsze w Polsce wybory po II Wojnie Światowej, w której strona społeczna, czyli kandydaci niezależni, nie będący członkami Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, mieli zagwarantowane 35% mandatów z 460. Członkowie PZPR obsadzili wówczas 65% mandatów - ten układ sił był efektem rozmów przy Okrągłym Stole poprzedzonych nieformalnymi rozmowami w Magdalence.

Wcześniejsze wybory w PRL były fałszowane - nie dawały szans opozycji

Wybory 1989 roku były osobliwym kompromisem jaki został wypracowany podczas rozmów Okrągłego Stołu pomiędzy stroną rządową solidarnościową. W wyniku rozmów ustalono, że bez względu na ogólny wynik kolejnych wyborów mandaty w sejmie będą podzielone w stosunku 65% dla członków PZPR i 35% dla kandydatów bezpartyjnych.

Wcześniej taka sytuacja była nie do pomyślenia, ponieważ wyniki wyborów -w oczywisty sposób zafałszowane - dawały druzgocącą przewagę członkom partii. Jak podawano do publicznej wiadomości w wyborach oficjalnie brało udział niemal 100% uprawnionych do głosowania i podobnie niemal 100% z nich głosowało na członków PZPR. Taka fasadowa demokracja miała legitymizować komunistyczną władzę przyniesioną na bagnetach zza wschodniej granicy i umocnioną decyzjami podjętymi w Jałcie po drugiej wojnie światowej. Przez ponad cztery dekady trwała farsa przełamana dopiero w 1989 roku.

4 czerwca 1989 roku Polacy ruszyli do urn - po raz pierwszy od przeszło półwiecza mieli realny wpływ na wygląd polskiego parlamentu. Frekwencja wyniosła wówczas 62%, a wynik był dla strony rządowej druzgocący. Kandydaci bezpartyjni odnieśli ogromne zwycięstwo, które zaskoczyło władze. Co ciekawe, wówczas frekwencja na poziomie 62% była uznana za bardzo niską. O zdecydowanym sukcesie mógł mówić Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie - zrzeszeni w nim kandydaci zdobyli wszystkie mandaty przeznaczone dla opozycji, a także 99 na 100 miejsc w senacie.

4 czerwca 1989 roku: święto demokracji fasadowej czy pierwszy powiew wolności? - komentarz autora

Z perspektywy czasu widać, że pewne wydarzenia kładą się cieniem na wybory z 4 czerwca. Sytuacja ekonomiczna kraju od wielu lat była krytyczna, rosły napięcia społeczne, coraz bardziej chwiał się również w posadach Związek Radziecki. Dziś mówi się, że ówczesny obóz władzy zastosował tak zwaną "ucieczkę do przodu", aby zapewnić sobie miękkie lądowanie w nieuchronnie zbliżającej się nowej, politycznej rzeczywistości. Takie czarne postacie jak generał Wojciech Jaruzelski czy generał Czesław Kiszczak potrafiły zręcznie wywinąć się z opresji i zapewnić sobie w III RP nietykalność - wszystko za sprawą układu, o który do dzisiaj spór toczą publicyści.

Częściowo wolne wybory 1989 roku były więc poważnym wyłomem w komunistycznym, peerelowskim betonie, jednak ze względu na okoliczności w jakich się odbywały, ze względu właśnie na układ pomiędzy obozem Lecha Wałęsy i Czesława Kiszczaka, trzeba w nich widzieć raczej sukces połowiczny. Był to więc niewątpliwie powiew świeżości, jednak kolejne wydarzenia, jak np. odwołanie rządu Jana Olszewskiego, niedopuszczenie do lustracji, afera związana z Funduszem Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, a także fakt, że zbrodniarze komunistyczni nigdy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności - wszystko to nie pozwala widzieć wyborów z 4 czerwca 1989 roku jedynie w jasnych barwach.

Od tamtych wydarzeń minęły już trzy dekady, a mimo wielu ciemnych spraw związanych ze zmianą ustrojową 1989 roku, mimo faktu, że żyjemy w tak skrajnie skonfliktowanym politycznie, dwubiegunowym społeczeństwie, warto pamiętać, jak wiele musiało się zmienić, jak wiele musiało być wywalczone, żebyśmy dzisiaj mogli prowadzić publiczny, otwarty spór o jak najlepszą przyszłość ojczyzny.

Autor
Wojciech Kocjan

Komentarze (6) DODAJ

trzask
To przez długi K9stempskuego
trzask napisał/a:
krist
Bolek z Kiszczakiem przepił Polskę !!!
krist napisał/a:
robertt
Nie potrzebna wnikliwa analiza. Fakty wystarczą. Nic nie produkujemy, robimy za miskę ryżu dla zachodnich firm. Rządzili nami targowiczanie. Doprowadzili ten naród do gorszego upodlenia niż komuna. Takie to święto.
robertt napisał/a:
halinka st.
Jeśli ktokolwiek ,w Polsce ,kto był osobą dorosłą w tym czasie ,powie że to były wolne wybory ,to jest jednym z dych bandytów ,oszustów i największych zlodzieji w dziejach N. RZ. Polski . W Magdalence nastąpiła największą w dziejach ,zdrada Narodu polskiego ,który ślepi zaufał ubekom ,komuszych zydkom i sowieckim przy[...]asy ,mówiącym że są Polakami. Zniszczyli wszystko co Polskie ,zniszczyli to co nasi dziadkowie ,rodzice budowali przez 45 lat za przysłowiową ,,łyżkę zupy,,. Zniszczyli gospodarkę polska ,przemysł stoczniowy hutniczy ,wlukienniczy,cukrownie ,papiernię zniszczyli wszysciutko i dalej to robią . Oddali obcym państwom ,majątek narodowy ,z Polski zrobili boisko ,z ludzi tzw. ,,lumpów,,, ha mówiłam ,nie głosujcie na te ścierwa bo nas zniszczą ,zagłosujcie na pana TYMINSKIEGO ,Polaka ,który wyjechał z rodzicami gdy miał 5 lat. Ale w Polsce ,gdy przyjechał ,byli żydostwo ,zagarnęli wszystko i dalej okradają zydki i bandersyny ,których pisiory zydobanderowskie sprowadzili do mojej Ojczyzny Polski.
halinka st. napisał/a:
koko
Taka z Ciebie polka a po polsku pisać nie umiesz.
koko napisał/a:
krist
nie ważne jak się pisze ważne co
krist napisał/a:

Adres email nie będzie widoczny na liście komentarzy.

Błąd:

Wynik:
Opinia została pomyślnie dodana.
Po przeprowadzeniu weryfikacji, jej treść zostanie udostępniona publicznie.

Trwa wysyłanie komentarza ...

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść.

* pola obowiązkowe